
Wyniki są jednoznaczne. Przebadali zabójcę z UW, już nie ma wątpliwości
Szok na Uniwersytecie Warszawskim! Kim naprawdę jest Mieszko R.? Kulisy brutalnego ataku, milczenie sprawcy i pytania o bezpieczeństwo Polaków
W środę wieczorem na Uniwersytecie Warszawskim doszło do wstrząsającej zbrodni. 22-letni student prawa, Mieszko R., zaatakował siekierą pracowników uczelni – 52-letnia portierka zginęła na miejscu, a ciężko ranny został interweniujący strażnik. Policja, która zatrzymała sprawcę, znalazła przy nim noże, bagnet oraz książkę „Dialogi” Konfucjusza. Władze natychmiast wszczęły śledztwo w sprawie zabójstwa, usiłowania zabójstwa oraz znieważenia zwłok. Prokuratura podkreśla, że kluczowe będzie ustalenie, czy sprawca był poczytalny w momencie ataku oraz czy był pod wpływem środków odurzających – badania toksykologiczne nie wykazały obecności substancji psychoaktywnych.
Sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie tymczasowym w warunkach izolacji psychiatrycznej w Radomiu. To nie jest zwykły areszt – chodzi o szczegółową obserwację i ocenę stanu psychicznego podejrzanego. Obrońcy podnoszą wątpliwości co do jego poczytalności, ale prokuratura zaznacza, że nawet w przypadku choroby psychicznej, nie oznacza to automatycznie niepoczytalności. Ostateczną decyzję podejmą biegli psychiatrzy.
Zatrzymany przyznał się do winy, ale odmówił składania zeznań i nie odpowiedział na większość pytań – te okoliczności budzą kolejne pytania o motywy i stan psychiczny sprawcy. W tle sprawy pojawia się także temat bezpieczeństwa na polskich uczelniach oraz pytania o skuteczność ochrony i procedur reagowania na zagrożenia.
Wydarzenie wywołało szok wśród studentów i pracowników UW, a cała Polska z niepokojem śledzi rozwój sprawy. Warto zadać sobie pytanie – czy polskie uczelnie są gotowe na podobne zagrożenia? I czy państwo wyciągnie wnioski z tej tragedii?