Losowanie kolejności przed debatą! Trzaskowski oskarżony o ustawienie kolejności – sztab PO przerywa milczenie 

Wokół poniedziałkowej debaty prezydenckiej w TVP narosły ogromne kontrowersje. Wszystko przez losowanie kolejności odpowiedzi kandydatów, które – według niektórych polityków i komentatorów – miało rzekomo faworyzować Rafała Trzaskowskiego. Kandydat Koalicji Obywatelskiej wypadł w losowaniu jako ostatni w trzech z pięciu segmentów, w tym podczas kluczowej swobodnej wypowiedzi na zakończenie debaty. W sieci natychmiast pojawiły się głosy, że mógł liczyć na przychylność państwowego medium.

Sztab Trzaskowskiego szybko zareagował na falę spekulacji. Wioletta Paprocka, szefowa sztabu KO, stanowczo odrzuciła teorie spiskowe, podkreślając, że losowanie odbyło się w obecności przedstawicieli wszystkich sztabów, a osoby losujące były wyznaczone przez komitety wyborcze. „Wszyscy musimy mieć dużo siły w tym ostatnim tygodniu kampanii” – napisała Paprocka w mediach społecznościowych, apelując o zachowanie rozsądku i uczciwości.

Wiceminister obrony narodowej, Cezary Tomczyk, również zabrał głos, oskarżając PiS o szerzenie kłamstw i podkreślając, że przebieg losowania był transparentny. Jednak politycy opozycji nie dali się przekonać – były minister cyfryzacji Janusz Cieszyński ironizował, że losowanie przeprowadzała „koleżanka Izabela Leszczyna”, a Jacek Sasin wyliczył, że prawdopodobieństwo takiego układu losowania wynosi zaledwie 4,55%. Sasin porównał to do sytuacji, w której przypadkowy gołąb zasłoni czujnik na skrzyżowaniu w Warszawie i zatrzyma światła w godzinach szczytu.

Wątpliwości wzmacniał fakt, że obecny szef TVP, Tomasz Sygut, do niedawna był wiceprezesem warszawskich zakładów autobusowych podległych Trzaskowskiemu. Politycy PiS sugerują więc, że powiązania personalne mogły mieć wpływ na przebieg losowania.

Karolina Olejak, szefowa newsroomu Polsat News, obecna podczas losowania w siedzibie TVP, zapewniła jednak, że nikt z obecnych nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń co do sposobu przeprowadzenia losowania. Kontrowersje rozgrzał dodatkowo Krzysztof Stanowski, który w sieci opublikował protokół z losowania.

Debata, która odbędzie się 12 maja, będzie ostatnim telewizyjnym starciem kandydatów przed wyborami prezydenckimi. Pytania zadadzą dziennikarze z TVP, Polsatu i TVN. Już sam skład prowadzących wzbudził dyskusje – część sztabów postulowała zmianę Doroty Wysockiej-Schnepf z TVP, zarzucając jej brak obiektywizmu.

Według najnowszego sondażu Opinia24 dla „Newsweeka”, Rafał Trzaskowski prowadzi, ale jego poparcie topnieje i wynosi obecnie 30%. Tuż za nim plasuje się Karol Nawrocki (25%), a trzeci jest Sławomir Mentzen (13%). To najgorszy wynik Trzaskowskiego w tej kampanii, a jego przewaga nad rywalami maleje z tygodnia na tydzień.

Podsumowanie

Zamieszanie wokół losowania kolejności odpowiedzi w debacie prezydenckiej pokazuje, jak napięta i spolaryzowana jest tegoroczna kampania. Sztab Rafała Trzaskowskiego odpiera zarzuty o nieuczciwość, ale opozycja nie odpuszcza, wskazując na zbieżność interesów i personalne powiązania. Ostatnia debata przed wyborami może okazać się decydująca dla losów kampanii i przyszłości Polski.