
Kobieta po ataku migranta trafiła do szpitala. "Czemu rząd sprowadza dzicz?
W nocy z 11 na 12 czerwca w Toruniu doszło do brutalnego ataku na 24-letnią kobietę. Sprawcą był 19-letni obywatel Wenezueli, który miał 1,2 promila alkoholu we krwi. Według relacji świadków, ofiara została zaatakowana w Parku Glazja, gdy wracała z pracy. Jej krzyki zaalarmowały przechodniów, którzy natychmiast wezwali pomoc.
Policja zatrzymała napastnika niedługo po zdarzeniu. Prokuratura Rejonowa w Toruniu prowadzi śledztwo w sprawie usiłowania zabójstwa. Kobieta trafiła do szpitala z poważnymi obrażeniami, ale jej życiu nie zagraża bezpośrednie niebezpieczeństwo.
Wydarzenie wywołało burzę w mediach i ostrą reakcję polityków. Były premier Leszek Miller skomentował sprawę, krytykując politykę migracyjną rządu. Zwrócił uwagę na wysoki wskaźnik przestępczości w Wenezueli i zadał pytanie o bezpieczeństwo obywateli w obliczu rosnącej liczby incydentów z udziałem imigrantów.
Śledztwo trwa, a sprawa może wpłynąć na debatę publiczną dotyczącą polityki migracyjnej i bezpieczeństwa w Polsce. Policja zabezpiecza dowody i przesłuchuje świadków, aby dokładnie wyjaśnić okoliczności zdarzenia.