Tusk sabotował granice, a teraz udaje patriotę? Błaszczak ujawnia hipokryzję rządu

Mariusz Błaszczak, były szef MON i lider klubu PiS, w programie „Sedno Sprawy” na antenie Radia Plus bezlitośnie punktuje obecny rząd za nieudolność w ochronie polskich granic. Podkreśla, że Platforma Obywatelska, dziś rządząca, konsekwentnie sprzeciwiała się budowie zapory na granicy z Białorusią, którą PiS wzniósł w rekordowym tempie, mimo obstrukcji opozycji. Błaszczak przypomina, że PO głosowała przeciwko finansowaniu zapory i wyśmiewała wysiłki Straży Granicznej, nazywając migrantów „biednymi uchodźcami”, a teraz próbuje przedstawiać się jako obrońca bezpieczeństwa Polski.

Były minister obrony wskazuje na konkretne przykłady: rząd PO-PSL planował obronę kraju dopiero na linii Wisły, oddając wschodnią Polskę potencjalnemu agresorowi, a obecna władza kontynuuje politykę osłabiania morale wojska. Błaszczak krytykuje akt oskarżenia wobec żołnierza, który strzelał na granicy, nazywając to „uderzeniem w ducha armii”. Zwraca też uwagę na chaos w ewakuacji Polaków z Bliskiego Wschodu, określając działania rządu jako „bezwład, lenistwo i krótkowzroczność”.

Zdaniem Błaszczaka, obecna koalicja, stawiając na Kamale Harris w wyborach w USA, naraża Polskę na izolację w relacjach z Ameryką, kluczowym sojusznikiem w obronności. Podkreśla, że tylko współpraca z USA, szczególnie pod rządami Trumpa, gwarantuje Polsce realne bezpieczeństwo, podczas gdy Niemcy nie są w stanie wypełnić tej roli. Krytykuje też rząd za brak zdecydowania w walce z hybrydowymi atakami Łukaszenki i Putina na granicy.