
Migranci z Somalii w Szczecinie ″ruszyli w miasto″. Matecki pokazał dokumenty. ″Mogą wpisać każde kłamstwo″
Migranci z Somalii w centrum Szczecina. Poseł alarmuje: „Mogą podać każde kłamstwo, a państwo ich chroni”
W piątkowy wieczór mieszkańcy Szczecina zaalarmowali policję po tym, jak grupa młodych mężczyzn – według relacji posła Dariusza Mateckiego – przez kilka godzin przebywała na przystanku przy ul. Mickiewicza, zachowując się głośno i śpiewając islamskie pieśni. Interweniująca policja wylegitymowała ich, po czym – zgodnie z procedurami – pozwoliła im odejść. Mężczyźni nie mówili po angielsku, a jeden z nich przyznał, że pochodzi z Somalii.
Poseł Matecki ujawnił dokumenty, które – jak twierdzi – potwierdzają, że migranci zostali przywiezieni z Niemiec, gdzie wpisano w ich dokumentach, że przybyli z Polski. W efekcie trafili z powrotem do naszego kraju. Parlamentarzysta ostrzega, że cudzoziemcy mogą deklarować dowolne informacje, w tym wiek – jeśli podadzą, że mają 15 lat, mogą trafić do domów dziecka.
Grupa została tymczasowo umieszczona w schronisku prowadzonym przez siostry zakonne. Według Mateckiego to nie przypadek – przypomina, że te same siostry były wcześniej blokowane przez lokalne władze, a teraz zmusza się je do opieki nad migrantami, mimo trudnej sytuacji finansowej.
Sprawa wywołała burzę w mediach społecznościowych. Poseł zapowiedział interwencję w Straży Granicznej i MSWiA, domagając się informacji o tożsamości i statusie migrantów. W jego ocenie to kolejny dowód na to, że rząd nie chroni obywateli, lecz realizuje unijną politykę migracyjną kosztem bezpieczeństwa Polaków.