
Ponowne liczenie głosów? To, co powiedział Czarzasty, nie spodoba się ″silnym razem″ | Niezalezna.pl
Czarzasty wbija kij w mrowisko! „Nie będzie liczenia głosów – Nawrocki zostaje prezydentem”
Wbrew oczekiwaniom środowiska „Silni Razem” i polityków Koalicji Obywatelskiej, Włodzimierz Czarzasty – jeden z liderów koalicji rządzącej – jasno zadeklarował, że nie widzi podstaw do ponownego przeliczania głosów w wyborach prezydenckich. W jego ocenie, 6 sierpnia Karol Nawrocki złoży przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym i obejmie urząd zgodnie z obowiązującym kalendarzem konstytucyjnym.
Czarzasty przypomniał, że protesty wyborcze to nie nowość – w przeszłości było ich nawet kilkaset tysięcy, jak przy wyborze Aleksandra Kwaśniewskiego. Obecna fala protestów, choć liczebnie duża, nie stanowi – jego zdaniem – podstawy do kwestionowania wyniku wyborów. Co więcej, podkreślił, że żaden z liderów koalicji 13 grudnia, w tym premier Donald Tusk, nie domagał się przeliczenia wszystkich głosów bez podstaw prawnych.
Wypowiedź Czarzastego to zimny prysznic dla tych, którzy liczyli na unieważnienie wyborów. Jego słowa mogą wywołać burzę wśród zwolenników teorii o fałszerstwach, ale też pokazują rosnące napięcia wewnątrz obozu władzy. Czy to początek rozłamu w narracji rządzących? Jedno jest pewne – Lewica nie zamierza iść na wojnę z procedurami, które sama współtworzyła.