
„Dzisiaj zrobiłbym to z jeszcze większą determinacją”. Bąkiewicz staje przed sądem po bronieniu kościoła
Bąkiewicz przed sądem! Proces za obronę kościoła budzi polityczne kontrowersje.
Robert Bąkiewicz, prezes partii Niepodległość, stanął dziś przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia w związku z oskarżeniem wniesionym przez lewicową aktywistkę Andżelikę Domańską. Sprawa dotyczy wydarzeń z 2020 roku, kiedy Bąkiewicz, wraz z policją, wyprowadził protestującą spod Kościoła Świętego Krzyża w Warszawie.
Bąkiewicz nie ma wątpliwości, że jest to proces polityczny. Przed rozprawą podkreślił, że gdyby miał ponownie stanąć w obronie kościołów, zrobiłby to „z jeszcze większą determinacją”. Jego zdaniem obecne rządy próbują przedstawiać obrońców wartości chrześcijańskich jako przestępców, podczas gdy osoby zakłócające msze święte stają się ofiarami.
Oskarżenie dotyczy rzekomej napaści na aktywistkę, która twierdzi, że została przez Bąkiewicza poturbowana podczas protestów Strajku Kobiet. Lider narodowców odpiera zarzuty, wskazując, że działał zgodnie z prawem i w obronie świątyni.
Proces budzi ogromne emocje, a jego wynik może mieć istotne konsekwencje dla przyszłości politycznej Bąkiewicza oraz dla debaty na temat granic protestów i ochrony miejsc kultu religijnego w Polsce. Czy sąd uzna jego działania za uzasadnione, czy też podtrzyma oskarżenie? Odpowiedź poznamy w najbliższych dniach.