
Zmarł jeden z górników leczonych po zapaleniu metanu w kopalni Knurów-Szczygłowice.
Mężczyzna przebywał w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Miał poparzone ponad 40 proc. ciała.
W środę w kopalni Knurów-Szczygłowice doszło do niebezpiecznego incydentu, w wyniku którego 16 górników zostało rannych. W sumie ewakuowano ich 44. Na głębokości ponad 850 metrów pod ziemią zapalił się metan. W czwartek Wojciech Smętek z Centrum Leczenia Oparzeń przekazał, że zmarł jeden z poszkodowanych mężczyzn.
Czytaj dalej ➡Źródło: wiadomosci.onet.pl