
Niemcy robią, co chcą, w relacjach z Polską. ″Naginanie karku i puste obietnice″
Niemcy upokarzają Polskę! Tusk na smyczy Berlina – zdrada narodowych interesów
Relacje polsko-niemieckie pod rządami Donalda Tuska to festiwal uległości i pustych obietnic – alarmuje portal niezalezna.pl. Niemcy robią, co chcą, ignorując polskie interesy: brak zwrotu zrabowanych dzieł sztuki, zerowa współpraca w obronności, a ostatnio próby przerzucania imigrantów przez granicę. Tusk, obsypany unijnymi nagrodami, miał być gwarantem silnej pozycji Polski, ale zamiast tego Berlin traktuje nas jak wasala. Odwołanie konferencji Instytutu Pileckiego w Berlinie o zrabowanych przez Niemcy dziełach sztuki to tylko wierzchołek góry lodowej.
Polityka rządu KO to, według krytyków, serwilizm wobec Niemiec, które narzucają swoją wolę wbrew polskiej racji stanu. Wpływy Berlina w polskiej polityce bezpieczeństwa rosną, a Tusk milczy, gdy Niemcy forsują unijne procedury, by ograniczyć naszą suwerenność poza strukturami NATO. Tajne dokumenty, o których piszą media, sugerują, że stawką ostatnich wyborów była wolna Polska lub wizja „IV Rzeszy” pod egidą Niemiec. Konserwatyści biją na alarm: to zdrada narodowych interesów na rzecz unijnych elit.
Polska, zamiast walczyć o swoje, ustępuje na każdym kroku. Imigranci, których Niemcy próbują przepychać przez granicę, to kolejny dowód na arogancję Berlina. Tusk, zamiast stawiać twarde warunki, przyjmuje unijne fundusze KPO – które i tak nam się należą – jako łaskę. Dla wielu Polaków to powtórka z historii: gdy władza klęka przed sąsiadem, naród płaci cenę. Czy Polska obudzi się, zanim straci resztki suwerenności?