Zielony Ład pod lupą: Szef Stellantis ujawnia, jak zmienia europejski przemysł motoryzacyjny

1. Jean-Philippe Imparato, szef Stellantis, drugiego największego producenta samochodów w Europie, zarządza 65 tysiącami pracowników, w tym kilkoma tysiącami w Polsce, gdzie firma posiada fabryki w Gliwicach i Tychach.

2. Imparato podkreśla, że Zielony Ład, narzucający surowe normy emisji spalin, zmusza europejskie koncerny do szybkiego przejścia na produkcję pojazdów elektrycznych i niskoemisyjnych.

3. Wymogi Zielonego Ładu zwiększyły udział samochodów elektrycznych i hybrydowych w ofercie Stellantis z 12% do 21%, co wymagało ogromnych inwestycji w rozwój technologii.

4. Szef Stellantis krytykuje brak wsparcia ze strony UE, wskazując, że brak dopłat, wysokie ceny energii oraz niedostateczna infrastruktura ładowania utrudniają realizację założeń Zielonego Ładu.

5. Imparato ostrzega, że zbyt szybkie tempo zmian może zaszkodzić europejskiemu przemysłowi motoryzacyjnemu, prowadząc do utraty miejsc pracy i zwiększenia zależności od chińskich producentów.

6. Stellantis, aby sprostać wymaganiom, zainwestował w chińskiego producenta Leapmotor, co pozwala firmie utrzymać konkurencyjność na rynku pojazdów elektrycznych.

7. Imparato zauważa, że Zielony Ład zmienia globalny krajobraz przemysłu motoryzacyjnego, zmuszając firmy do regionalizacji produkcji i dostosowywania się do lokalnych regulacji.

8. W Polsce Stellantis planuje zwiększyć produkcję pojazdów elektrycznych, co ma przyczynić się do rozwoju lokalnego rynku pracy i technologii.

9. Eksperci wskazują, że Zielony Ład, choć ambitny, wymaga bardziej zrównoważonego podejścia, aby uniknąć negatywnych konsekwencji dla europejskich firm i konsumentów.

10. Imparato apeluje o „rachunek sumienia” wśród europejskich ustawodawców, aby lepiej zrozumieć skutki wprowadzanych regulacji i zapewnić wsparcie dla przemysłu.