
Medialne szaleństwa Lecha Wałęsy. III RP niezmiennie wpatrzona w skompromitowanego byłego prezydenta
Wałęsa znów szokuje, a III RP klaszcze – kompromitacje bez końca, autorytet na siłę?
Lech Wałęsa, były prezydent RP, po raz kolejny wywołuje medialną burzę swoimi wypowiedziami, które – jak zauważa prof. Mieczysław Ryba – są często niezrozumiałe, emocjonalne i pozbawione merytorycznego sensu. Mimo to, środowiska III RP wciąż promują go jako autorytet, ignorując jego liczne kompromitacje i kontrowersyjne zachowania.
W artykule przypomniano skandaliczne słowa Wałęsy z 2019 roku, kiedy to nazwał Kornela Morawieckiego „zdrajcą” za założenie Solidarności Walczącej. Nie oszczędzał też polityków Koalicji Obywatelskiej, zarzucając im brak skuteczności i nieumiejętność dotarcia do wyborców. Jednocześnie nieustannie podkreślał własne zasługi i nieomylność, mimo że jego wypowiedzi często wywołują politowanie lub oburzenie.
Sprawa Wałęsy ma również wymiar prawny – przegrał proces z prof. Sławomirem Cenckiewiczem, którego oskarżał o fałszowanie dokumentów dotyczących współpracy z SB. Sąd uznał, że to Wałęsa przekroczył granice dopuszczalnej krytyki i zobowiązał go do zaprzestania rozpowszechniania nieprawdziwych informacji.
Czy promowanie byłego prezydenta mimo tylu kontrowersji to wyraz lojalności, czy desperacka próba utrzymania narracji III RP? Dla wielu obserwatorów to dowód na to, że w polskim życiu publicznym emocje wciąż wygrywają z rozsądkiem.