
Lech Wałęsa zabrał głos po śmierci syna. Oskarża: Synowie zmarli przez takich jak ty
Wałęsa oskarża po śmierci syna: Moje dzieci zniszczyli hejterzy! Dramat, o którym milczą media
Lech Wałęsa, były prezydent Polski, zabrał głos po śmierci swojego syna Sławomira. W emocjonalnym wpisie na Facebooku Wałęsa odniósł się nie tylko do osobistej tragedii, ale także do ataków, z jakimi mierzył się zarówno on, jak i jego rodzina. Stwierdził wprost, że "synowie moi zmarli przez takich, jak ty, którzy ubliżali Ojcu". Jego zdaniem, publiczne nagonki i bezpodstawne oskarżenia doprowadziły do psychicznego załamania jego dzieci, które nie wytrzymały presji i sięgnęły po alkohol.
Sławomir Wałęsa, który zmarł pod koniec kwietnia w wieku 52 lat, od lat zmagał się z chorobą alkoholową. Były prezydent już wcześniej podkreślał, że jego rodzina płaci wysoką cenę za jego działalność publiczną i walkę o wolność Polski. Wcześniej, w 2017 roku, zmarł także drugi syn Wałęsy – Przemysław. W obu przypadkach Wałęsa wskazuje, że jego dzieci były psychicznie słabsze i nie wytrzymały fali hejtu, jaka spadła na rodzinę.
W artykule cytowany jest także Jarosław Wałęsa, który po śmierci brata Przemysława wyznał, że był on najbliższy ojcu i bardzo przeżywał rodzinne napięcia. Lech i Danuta Wałęsowie mieli ośmioro dzieci, a obecne wydarzenia stawiają pod znakiem zapytania, jaką cenę płaci rodzina osoby publicznej za wieloletnie zaangażowanie w życie polityczne.
Wałęsa podkreśla, że nie zamierza rozdzierać szat, bo "to niczego nie zmieni", ale zastanawia się, co Bóg chciał mu przekazać przez śmierć dziecka. Jego słowa są pełne goryczy i żalu wobec tych, którzy przez lata atakowali go w przestrzeni publicznej.
Więcej szczegółów:
- Sławomir Wałęsa został znaleziony martwy w swoim mieszkaniu w Toruniu. Policja nie stwierdziła udziału osób trzecich.
- Wałęsa wprost oskarża internautów i osoby publicznie szkalujące jego dobre imię o doprowadzenie do tragedii w rodzinie.
- Wspomina również śmierć drugiego syna, Przemysława, który – jak twierdzi – nie wytrzymał psychicznej presji związanej z oskarżeniami wobec ojca o współpracę z komunistycznymi służbami.
- Wałęsa nie kryje żalu do tych, którzy przez lata publicznie go atakowali, podkreślając, że jego synowie byli "słabsi psychicznie" i nie wytrzymali tej presji.
- Były prezydent podsumowuje, że to "rachunek za całkowite oddanie się walce o wolność Polski", który przyszło mu zapłacić jako ojcu i głowie rodziny.