
Dorota Wysocka-Schnepf - dobry przykład złego przykładu
Doroty Wysockiej-Schnepf nie chciano jako prowadzącej debatę. Zgłosili to i przegłosowali przedstawiciele sztabów. Dla nielegalnej TVP w likwidacji nie miało to znaczenia.
Skandal podczas debaty! Wysocka-Schnepf oskarżona o stronniczość – sztaby protestują, TVP ignoruje głosy Polaków
Artykuł opisuje kontrowersje wokół Doroty Wysockiej-Schnepf, która poprowadziła debatę prezydencką mimo sprzeciwu większości sztabów wyborczych. Przedstawiciele sztabów wskazywali, że dziennikarka nie jest obiektywna i nie powinna prowadzić tak ważnego wydarzenia. Mimo to, zarząd likwidowanej TVP zignorował protesty i postawił na swoim. W trakcie debaty Wysocka-Schnepf wykazywała się stronniczością, a jej zachowanie porównano do aktywistki politycznej, a nie profesjonalnej dziennikarki. Największym wyzwaniem dla niej okazał się Krzysztof Stanowski, który otwarcie krytykował jej obecność i sposób prowadzenia debaty. W pewnym momencie padły mocne słowa – Stanowski zasugerował, że Wysocka-Schnepf powinna się wstydzić, a ona w odpowiedzi przytoczyła cytat prof. Bartoszewskiego, próbując zbagatelizować zarzuty. Cała sytuacja została oceniona jako przykład braku profesjonalizmu i lekceważenia głosu obywateli przez publicznego nadawcę.