Policja pod rządami Borońa – pytania o odpowiedzialność i moralność służby
Szef policjantów, którzy niedawno interweniowali podczas głośnego incydentu z udziałem Batmana, od dawna budzi kontrowersje. To właśnie on kierował akcją, w której tuż po powodzi zatrzymano młodego chłopaka za ujawnianie prawdy o propagandzie w neo TVP. Przed samym Donaldem Tuskiem groził temu młodemu człowiekowi nawet pięcioletnim wyrokiem więzienia, mimo że nie popełnił on żadnego przestępstwa. Taka postawa budzi poważne wątpliwości co do intencji i etyki kierownictwa policji.
To również Boroń odpowiada za sytuację, w której 10. dnia każdego miesiąca policjanci z orzełkiem na mundurze chronią osoby jawnie znieważające pamięć śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Zamiast bronić wartości narodowych i szacunku dla historii, funkcjonariusze stają w obronie tych, którzy depczą polską tożsamość. To smutny obraz obecnej kondycji służb mundurowych.
Za jego kadencji doszło także do dramatycznych scen podczas protestów rolniczych w Warszawie. Młody rolnik został brutalnie pobity przez policję, a tragiczne skutki tej interwencji doprowadziły do jego samobójstwa. Wśród prowokacji policyjnych pojawiły się również skandaliczne zachowania – deptanie polskiej flagi czy rzucanie kamieniami w protestujących przez umundurowanego funkcjonariusza. Takie działania są nie do przyjęcia w państwie, które szczyci się demokratycznymi wartościami.
W kontekście tych wydarzeń coraz głośniej wybrzmiewa pytanie: czy wysokie emerytury powinny być odbierane wyłącznie komunistycznym funkcjonariuszom? Czy nie przyszedł czas na rozliczenie także tych, którzy dziś nadużywają władzy, łamią standardy i depczą wartości, które powinny być fundamentem służby publicznej? To temat, który wymaga głębokiej debaty i odwagi w podejmowaniu decyzji.
Źródło: Dariusz Matecki