Szok pod Oleśnicą. Matka miesiącami faszerowała 13-latka amfetaminą
Policjanci z wydziału kryminalnego w Oleśnicy (woj. dolnośląskie) ujawnili wstrząsające szczegóły z życia jednej z rodzin spod miasta.
Matka narkotyzowała swojego synka?! Wrocław w szoku po zatrzymaniu 36-latki
Wstrząsająca sprawa z Wrocławia poruszyła całą Polskę. Policja zatrzymała 36-letnią kobietę podejrzaną o podawanie amfetaminy swojemu nastoletniemu synowi. Funkcjonariusze z wrocławskiej komendy ustalili, że proceder trwał co najmniej kilka miesięcy, a kobieta nie tylko sama zażywała narkotyki, ale także miała regularnie przekazywać je chłopcu.
Sprawa wyszła na jaw po informacji przekazanej przez pracowników szkoły, którzy zauważyli u nastolatka niepokojące objawy. Szybka reakcja nauczycieli i szkolnego pedagoga pozwoliła na uruchomienie odpowiednich służb. Po przeprowadzeniu testów okazało się, że w organizmie chłopca wykryto obecność amfetaminy.
Policja natychmiast zatrzymała matkę, która usłyszała zarzuty narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia oraz udzielania mu środków odurzających. Grozi jej nawet do 10 lat więzienia. Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu kobiety na trzy miesiące, a nastolatek został objęty opieką psychologiczną i przekazany pod opiekę rodziny zastępczej.
Ta bulwersująca historia pokazuje, jak ważna jest czujność otoczenia i szybka reakcja na sygnały świadczące o zagrożeniu dzieci i młodzieży. Sprawą zajmuje się już prokuratura, a śledczy zapowiadają dalsze czynności w tej sprawie.
Wstrząsająca sprawa z Wrocławia poruszyła całą Polskę. Policja zatrzymała 36-letnią kobietę podejrzaną o podawanie amfetaminy swojemu nastoletniemu synowi. Funkcjonariusze z wrocławskiej komendy ustalili, że proceder trwał co najmniej kilka miesięcy, a kobieta nie tylko sama zażywała narkotyki, ale także miała regularnie przekazywać je chłopcu.
Sprawa wyszła na jaw po informacji przekazanej przez pracowników szkoły, którzy zauważyli u nastolatka niepokojące objawy. Szybka reakcja nauczycieli i szkolnego pedagoga pozwoliła na uruchomienie odpowiednich służb. Po przeprowadzeniu testów okazało się, że w organizmie chłopca wykryto obecność amfetaminy.
Policja natychmiast zatrzymała matkę, która usłyszała zarzuty narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia oraz udzielania mu środków odurzających. Grozi jej nawet do 10 lat więzienia. Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu kobiety na trzy miesiące, a nastolatek został objęty opieką psychologiczną i przekazany pod opiekę rodziny zastępczej.
Ta bulwersująca historia pokazuje, jak ważna jest czujność otoczenia i szybka reakcja na sygnały świadczące o zagrożeniu dzieci i młodzieży. Sprawą zajmuje się już prokuratura, a śledczy zapowiadają dalsze czynności w tej sprawie.
Wstrząsająca sprawa z Wrocławia poruszyła całą Polskę. Policja zatrzymała 36-letnią kobietę podejrzaną o podawanie amfetaminy swojemu nastoletniemu synowi. Funkcjonariusze z wrocławskiej komendy ustalili, że proceder trwał co najmniej kilka miesięcy, a kobieta nie tylko sama zażywała narkotyki, ale także miała regularnie przekazywać je chłopcu.
Sprawa wyszła na jaw po informacji przekazanej przez pracowników szkoły, którzy zauważyli u nastolatka niepokojące objawy. Szybka reakcja nauczycieli i szkolnego pedagoga pozwoliła na uruchomienie odpowiednich służb. Po przeprowadzeniu testów okazało się, że w organizmie chłopca wykryto obecność amfetaminy.
Policja natychmiast zatrzymała matkę, która usłyszała zarzuty narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia oraz udzielania mu środków odurzających. Grozi jej nawet do 10 lat więzienia. Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu kobiety na trzy miesiące, a nastolatek został objęty opieką psychologiczną i przekazany pod opiekę rodziny zastępczej.
Ta bulwersująca historia pokazuje, jak ważna jest czujność otoczenia i szybka reakcja na sygnały świadczące o zagrożeniu dzieci i młodzieży. Sprawą zajmuje się już prokuratura, a śledczy zapowiadają dalsze czynności w tej sprawie.