
Berlin w ogniu. Lewicowi ekstremiści przyznali się do podpaleń
W Berlinie doszło do serii podpaleń prawie 40 samochodów należących do Amazon i Deutsche Telekom. Do ataków przyznała się anonimowa grupa lewicowych ekstremistów, która tłumaczy swoje działania sprzeciwem wobec rzekomej współpracy tych firm z izraelskimi służbami i wsparciem działań militarnych. Podpalenia miały miejsce w dzielnicach Lichtenberg i Britz, tuż po otwarciu nowej siedziby Amazonu w Berlinie, gdzie odbywały się protesty. Policja ostrzega przed rosnącą falą przestępstw wymierzonych w duże korporacje i uznaje te ataki za część narastającej przemocy ze strony skrajnej lewicy.