
Półtora roku rządów Leszczyny. Ochrona zdrowia w stanie agonalnym
Leszczyna na czele kryzysu: Ochrona zdrowia na skraju zapaści
Polski system ochrony zdrowia znalazł się na skraju zapaści. Po półtora roku rządów Izabeli Leszczyny sytuacja finansowa szpitali powiatowych jest dramatyczna. Brakuje 18 miliardów złotych na podstawowe funkcjonowanie placówek, a rząd nie przedstawił żadnego realnego planu ratunkowego.
Eksperci od miesięcy alarmowali, że kryzys nadciąga, jednak zamiast działań naprawczych, resort zdrowia pogłębił problem swoimi decyzjami. Szpitale powiatowe stoją przed koniecznością cięć, które mogą doprowadzić do ograniczenia dostępu do leczenia dla tysięcy pacjentów. Protesty medyków są nieuniknione – lekarze, pielęgniarki i ratownicy medyczni zapowiadają, że w najbliższych dniach rozpoczną akcje sprzeciwu wobec polityki rządu.
Propozycje finansowe resortu zdrowia są dalekie od wystarczających. Rząd obiecuje 4,5 miliarda złotych, co pokrywa zaledwie połowę potrzeb szpitali. Dyrektorzy placówek nie mają skąd wziąć brakujących środków, a kolejne rozmowy z ministerstwem nie przynoszą żadnych rozwiązań.
Sytuacja jest tak dramatyczna, że nawet podstawowe wydatki, takie jak opłaty za prąd i wodę, stają się problemem. Tymczasem resort zdrowia zdaje się ignorować skalę kryzysu, przerzucając odpowiedzialność na samorządy i dyrektorów szpitali.
Czy rząd Leszczyny przetrwa ten kryzys? Czy protesty medyków zmuszą władze do podjęcia realnych działań? Polska ochrona zdrowia stoi przed jednym z największych wyzwań ostatnich lat, a pacjenci mogą być największymi ofiarami tej politycznej rozgrywki.