Izrael uderza w irańskie lotnictwo: eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie

W nocy z soboty na niedzielę izraelskie siły powietrzne przeprowadziły zmasowany atak na irańskie cele militarne, w tym kluczowe bazy lotnicze i obiekty związane z programem nuklearnym. Operacja była odpowiedzią na wcześniejsze irańskie ataki rakietowe, które spowodowały straty w Tel Awiwie i Jerozolimie.

Według izraelskiego wojska, naloty skupiły się na hangarach sił powietrznych w Teheranie, gdzie przechowywane były nowoczesne drony bojowe oraz samoloty przeznaczone do operacji ofensywnych. W wyniku bombardowań nad lotniskiem Mehrabad unosiły się kłęby dymu i płomienie, a irańskie media państwowe potwierdziły, że część infrastruktury wojskowej została poważnie uszkodzona.

Iran nie pozostawił ataku bez odpowiedzi – w ciągu ostatnich godzin wystrzelił kolejne rakiety balistyczne, które uderzyły w izraelskie miasta, powodując dziesiątki ofiar i setki rannych. Władze Izraela uruchomiły system obrony powietrznej Iron Dome, który przechwycił znaczną część pocisków, jednak nie wszystkie udało się zneutralizować.

Sytuacja na Bliskim Wschodzie staje się coraz bardziej napięta. Chiny oficjalnie potępiły działania Izraela, wzywając do natychmiastowego zaprzestania operacji wojskowych i przestrzegania suwerenności Iranu. Tymczasem światowe giełdy odnotowały gwałtowne spadki, a ceny ropy naftowej wzrosły o ponad 7%, co pokazuje, jak bardzo konflikt wpływa na globalną gospodarkę.

Eksperci ostrzegają, że dalsza eskalacja może doprowadzić do pełnoskalowej wojny, która zaangażuje inne państwa regionu. Stany Zjednoczone, choć oficjalnie nie uczestniczą w operacjach, monitorują sytuację i mogą podjąć działania w celu ograniczenia dalszych starć. Tymczasem miliony ludzi w Izraelu ukrywają się w schronach, obawiając się kolejnych ataków.

Bliski Wschód ponownie znalazł się na krawędzi wojny, a kolejne godziny mogą przesądzić o przyszłości całego regionu.