
″Pani wykłada prawo?″. Kompromitacja Gronkiewicz-Waltz. Naprawdę tego nie wiedziała?
Gronkiewicz-Waltz ośmiesza się w ataku na Dudę: Absurdalne kłamstwa o łamaniu konstytucji
Hanna Gronkiewicz-Waltz, europosłanka PO i rzekoma profesor prawa, wywołała burzę, oskarżając prezydenta Andrzeja Dudę o złamanie konstytucji przez zaproszenie prezydenta-elekta Karola Nawrockiego na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego (RBN). Twierdzi, że RBN jest tylko dla byłych prezydentów, a Nawrocki, nie składając jeszcze przysięgi, nie miał prawa tam być. Tymczasem zarządzenie Bronisława Komorowskiego z 2010 roku jasno mówi, że prezydent RP może zapraszać na RBN dowolne osoby, jeśli wymaga tego temat obrad. To kompromitacja Gronkiewicz-Waltz, która ignoruje prawo, byle uderzyć w Dudę i Nawrockiego
18 czerwca 2025 roku Nawrocki, jako prezydent-elekt, pojawił się na RBN, gdzie omawiano kluczowe kwestie bezpieczeństwa Polski. Jego obecność, zgodna z prawem, wywołała wściekłość opozycji. Gronkiewicz-Waltz, zamiast merytorycznej krytyki, sięgnęła po kłamstwa, twierdząc, że Duda naruszył konstytucję. Internauci nie zostawili na niej suchej nitki, wytykając jej brak wiedzy i hipokryzję. Nawet Leszek Miller, były premier, kpił z wysiłków KO, pisząc: „Panie Giertych, szkoda pana wysiłku”. To kolejny dowód, że PO desperacko szuka pretekstów, by podważyć legalne działania władzy.
Gronkiewicz-Waltz, związana z aferą reprywatyzacyjną w Warszawie, nie ma moralnego prawa pouczać o konstytucji. Jej atak to element szerszej kampanii KO, w tym Romana Giertycha, który kwestionuje wyniki wyborów Nawrockiego. Zarządzanie Komorowskiego, które pozwala na elastyczność w składzie RBN, obnaża ignorancję europosłanki. Polacy mają dość takich manipulacji! Zamiast siać chaos, PO powinno szanować demokratyczny wybór i wolę narodu, który postawił na Nawrockiego. Czas na rachunek sumienia dla tych, co plują na konstytucję, której sami nie znaj