
Porażka Kalisza. Nie będzie nadzwyczajnego posiedzenia PKW
Fiasko Kalisza: PKW Nie Zwoła Nadzwyczajnego Posiedzenia
PKW odrzuca wniosek o nadzwyczajne obrady
Państwowa Komisja Wyborcza nie zwoła nadzwyczajnego posiedzenia w sprawie rzekomych nieprawidłowości w liczeniu głosów podczas drugiej tury wyborów prezydenckich. Wniosek w tej sprawie złożył Ryszard Kalisz, członek PKW, który powoływał się na doniesienia o błędach w protokołach wyborczych w kilkudziesięciu komisjach w całej Polsce.
Nieprawidłowości, ale bez wpływu na wynik
Według informacji przekazanych przez PKW, choć rzeczywiście odnotowano przypadki błędów w protokołach, ich skala nie jest wystarczająca, aby wpłynąć na ostateczny wynik wyborów. Różnica głosów między Karolem Nawrockim a Rafałem Trzaskowskim wynosiła około 360 tysięcy, a liczba błędnie zaliczonych głosów nie przekracza kilku tysięcy.
PKW: Decyzja należy do Sądu Najwyższego
PKW podkreśliła, że nie ma kompetencji do oceny sytuacji w zakresie, o którym mówił Kalisz. Jedyną drogą do wyjaśnienia sprawy są skargi do Sądu Najwyższego i prokuratury. Komisja skupi się teraz na oficjalnym potwierdzeniu wyników wyborów i wręczeniu uchwały Karolowi Nawrockiemu, co nastąpi 11 czerwca na Zamku Królewskim.
Kalisz łagodzi stanowisko
W ostatnich dniach Kalisz złagodził swoją narrację, przyznając, że skala błędów nie jest na tyle duża, aby mogła wpłynąć na wynik wyborów. „Nie wydaje mi się, żeby ta skala przekroczyła kilka tysięcy. A pamiętajmy, że różnica między kandydatami wynosiła około 360 tysięcy głosów” – stwierdził.
Decyzja PKW zamyka temat nadzwyczajnego posiedzenia, pozostawiając dalsze działania w rękach Sądu Najwyższego i organów ścigania. Tym samym wszelkie spekulacje o możliwych zmianach w wyniku wyborów wydają się bezpodstawne.