
Bez odsunięcia Tuska nie ma mowy o praworządności – mocne słowa w debacie
Debata bez litości dla Tuska! Kandydaci ujawniają brutalną prawdę o stanie polskiego państwa prawa – czy bez zmiany władzy jest jeszcze szansa na sprawiedliwość?
W debacie prezydenckiej transmitowanej przez Telewizję Republika kandydaci nie szczędzili mocnych słów na temat stanu praworządności w Polsce. Punktem wyjścia do dyskusji było pytanie prof. Ryszarda Piotrowskiego z Uniwersytetu Warszawskiego, który przypomniał, że jednym z podstawowych obowiązków prezydenta jest stanie na straży przestrzegania Konstytucji.
Karol Nawrocki zwrócił uwagę na powszechne poczucie braku sprawiedliwości wśród Polaków. Podkreślił, że obywatele coraz częściej mają wrażenie, iż nie mogą liczyć na uczciwy proces. Nawrocki wskazał także na niepokojący wpływ służb specjalnych na wymiar sprawiedliwości i podkreślił, że obecnie żyjemy w państwie, gdzie służby te mają realny wpływ na sądy.
Grzegorz Braun poszedł jeszcze dalej, zapowiadając ogólnonarodowe referendum w sprawie praworządności, jeśli zostanie prezydentem. Jego zdaniem obecny porządek prawny powinien zostać całkowicie odrzucony, a wszystkie najważniejsze akty prawne wymagają gruntownej zmiany. Braun otwarcie opowiedział się za przywróceniem kary śmierci i wskazał, że główną przyczyną braku praworządności jest obecność Donalda Tuska u władzy – według niego dopiero po odsunięciu Tuska można mówić o powrocie do prawdziwej sprawiedliwości.
Szymon Hołownia mówił o kryzysie dostępu do wymiaru sprawiedliwości, podkreślając, że praworządność jest fikcją, jeśli obywatel nie może dochodzić swoich praw. Zapowiedział konieczność przywrócenia realnego prawa do sądu.
Sławomir Mentzen przypomniał o początkach kryzysu konstytucyjnego, który jego zdaniem zapoczątkowała Platforma Obywatelska w 2015 roku, wybierając sędziów Trybunału Konstytucyjnego „na zapas”. Obecnie, jak stwierdził, sytuacja jest jeszcze gorsza, a rząd nie respektuje wyroków Trybunału. Mentzen zapowiedział potrzebę „resetu konstytucyjnego”.
W debacie padło wiele ostrych diagnoz dotyczących selektywnego stosowania prawa, wpływu służb na sądy, a także propozycji radykalnych zmian, które mają przywrócić w Polsce prawdziwą praworządność. Kandydaci zgodnie podkreślali, że bez zdecydowanych działań i zmian na szczycie władzy, nie ma szans na sprawiedliwość i równość wobec prawa.