Bodnar Podważa Wybory: Chce Przeliczyć Karty, by Zasiać Chaos?
Prokurator Generalny Adam Bodnar wzbudził kontrowersje, wnioskując o oględziny kart wyborczych z komisji w Biszczy (pow. biłgorajski) w związku z protestami dotyczącymi ważności wyborów prezydenckich. Jak podaje wpolityce.pl, Bodnar, analizując 172 protesty przekazane przez Sąd Najwyższy, zajął stanowisko w 111 z nich, a w jednym przypadku domaga się ponownego przeliczenia głosów. Jego działania, według krytyków, to próba podważenia wyniku wyborów i destabilizacji demokratycznego procesu, zwłaszcza że jednocześnie kwestionuje legalność sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.
Prokurator Generalny Adam Bodnar wzbudził kontrowersje, wnioskując o oględziny kart wyborczych z komisji w Biszczy (pow. biłgorajski) w związku z protestami dotyczącymi ważności wyborów prezydenckich. Jak podaje wpolityce.pl, Bodnar, analizując 172 protesty przekazane przez Sąd Najwyższy, zajął stanowisko w 111 z nich, a w jednym przypadku domaga się ponownego przeliczenia głosów. Jego działania, według krytyków, to próba podważenia wyniku wyborów i destabilizacji demokratycznego procesu, zwłaszcza że jednocześnie kwestionuje legalność sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.
Bodnar twierdzi, że oględziny mają wyjaśnić, czy błędy w protokołach wynikały z pomyłek, czy świadomego działania. Portal dorzeczy.pl podkreśla, że to kolejny wniosek po wcześniejszym żądaniu przeliczenia głosów w 9 innych komisjach, co budzi podejrzenia o polityczne motywy. Konserwatywni komentatorzy, jak Dariusz Lasocki z PKW, nazywają to „wariantem rumuńskim”, sugerując, że Bodnar, ulegając presji radykalnych środowisk Platformy Obywatelskiej, dąży do podważenia woli Polaków. Tymczasem na platformie X użytkownicy, w tym @RPPrawo
, zwracają uwagę na ryzyko chaosu prawnego, gdy minister sprawiedliwości kwestionuje instytucje państwa.
, zwracają uwagę na ryzyko chaosu prawnego, gdy minister sprawiedliwości kwestionuje instytucje państwa.
Sąd Najwyższy już wcześniej dopuścił przeliczenie kart w 13 komisjach, m.in. w Krakowie i Gdańsku, w odpowiedzi na zarzuty o nieprawidłowości w protokołach. Jednak skala tych uchybień, jak wskazują źródła, nie miała wpływu na ostateczny wynik wyborów. Bodnar, ignorując to, kontynuuje działania, które mogą podsycać nieufność wobec systemu wyborczego. Dla Polaków, ceniących stabilność i przejrzystość demokracji, takie posunięcia budzą pytanie: czy to troska o uczciwość, czy polityczna gra kosztem zaufania do państwa?
Krytycy Bodnara, w tym wpolityce.pl, wskazują, że jego wcześniejsze wypowiedzi, jak kwestionowanie uchwał PKW czy statusu Izby Kontroli Nadzwyczajnej, pogłębiają chaos prawny. Polska potrzebuje jasnych procedur i poszanowania instytucji, a nie ciągłego podważania ich autorytetu. Czy Bodnar, jako minister sprawiedliwości, działa w interesie obywateli, czy raczej realizuje partyjne cele? Wyborcy oczekują odpowiedzi, a czas pokaże, czy jego wnioski przyniosą wyjaśnienia, czy jedynie kolejne spory.