
Człowiek Trzaskowskiego napadał na ludzi podczas debaty w Końskich
Bliski współpracownik Trzaskowskiego znowu prowokuje – incydent podczas debaty
Podczas debaty prezydenckiej w Końskich doszło do poważnego incydentu z udziałem jednego z ludzi Rafała Trzaskowskiego. Według relacji świadków, mężczyzna ten nie tylko prowokował, ale wręcz napadał na uczestników wydarzenia. Interweniować musiała ochrona oraz policja, by uspokoić sytuację i zapewnić bezpieczeństwo zgromadzonym.
Nie jest to pierwszy taki przypadek z jego udziałem – już wcześniej był znany z agresywnych zachowań podczas publicznych spotkań i manifestacji. Środowiska konserwatywne zwracają uwagę, że tego typu działania wpisują się w szerszy schemat politycznych prowokacji, mających na celu wywołanie chaosu i zdyskredytowanie przeciwników. Zamiast merytorycznej debaty, obserwujemy coraz więcej agresji i prób zastraszania ze strony osób związanych z obozem liberalnym.
Incydent w Końskich wywołał falę krytyki wobec sztabu Trzaskowskiego. W opinii wielu komentatorów, politycy powinni stanowczo odciąć się od takich praktyk, jeśli rzeczywiście zależy im na kulturze dialogu i szacunku wobec wyborców. Dla wielu Polaków to kolejny dowód na to, że obecna opozycja nie potrafi prowadzić kampanii w duchu uczciwej rywalizacji i szacunku do przeciwnika.