„Bosak dystansuje się od Brauna: Sejm to nie miejsce na wybryki”

W Sejmie doszło do kolejnego kontrowersyjnego incydentu z udziałem Grzegorza Brauna. Europoseł zniszczył tablice będące częścią wystawy poświęconej społeczności LGBT, co wywołało natychmiastową reakcję polityków i opinii publicznej. Krzysztof Bosak, wicemarszałek Sejmu, jednoznacznie skrytykował zachowanie Brauna, podkreślając, że parlament nie jest miejscem na tego typu działania.

Braun, znany ze swoich radykalnych poglądów, podszedł do plansz wystawy „Tęczowe Opole”, zrzucił je na podłogę i pogiął. Interwencję próbowała podjąć Straż Marszałkowska, jednak polityk nie zareagował na wezwania do zaprzestania niszczenia ekspozycji. W odpowiedzi na pytania dziennikarzy stwierdził, że „zapobiega zgorszeniu publicznemu”.

Bosak, komentując sprawę, zaznaczył, że choć nie popiera ideologicznych wystaw w Sejmie, to nie akceptuje łamania regulaminu i niszczenia cudzej własności. „Potępiam zachowania niezgodne z regulaminem Sejmu i potępiam też robienie ideologicznych wystaw w Sejmie, które wpisują się w negatywne trendy ideowe” – powiedział w rozmowie z Polskim Radiem.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia podjął decyzję o zakazie wstępu dla Brauna do parlamentu, argumentując, że „nie ma miejsca dla chuliganów w Sejmie”. To kolejny incydent z udziałem Brauna, który wcześniej zasłynął z gaszenia świec chanukowych gaśnicą oraz prób „obywatelskiego zatrzymania” lekarza wykonującego legalne aborcje.

Sprawa wywołała szeroką debatę na temat granic politycznego protestu i roli Sejmu jako miejsca debaty publicznej. Bosak, choć dystansuje się od działań Brauna, podkreśla, że walka z ideologią powinna odbywać się „metodami cywilizowanymi”. Czy ten incydent wpłynie na przyszłość Brauna w polskiej polityce? Czas pokaże.