USA rozważają atak nuklearny na Iran? Pentagon nie wyklucza użycia broni atomowej przeciwko Fordo

Sytuacja na Bliskim Wschodzie staje się coraz bardziej napięta. Według doniesień stacji FOX News oraz „Wall Street Journal”, administracja prezydenta Donalda Trumpa zatwierdziła plan ataku na irański zakład wzbogacania uranu w Fordo. Choć ostateczny rozkaz nie został jeszcze wydany, Biały Dom nie wyklucza użycia taktycznej broni jądrowej, jeśli Iran nie zrezygnuje ze swojego programu nuklearnego.

Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt poinformowała, że decyzja w sprawie ataku zapadnie w ciągu dwóch tygodni. Amerykańskie wojsko uważa, że tzw. „bunker busters” – bomby penetrujące – mogą nie wystarczyć do zniszczenia silnie ufortyfikowanego obiektu w Fordo. Dlatego rozważany jest scenariusz z użyciem ładunku jądrowego, który miałby „zmieść zakład z powierzchni ziemi”.

Izrael, który od lat alarmuje o zagrożeniu ze strony irańskiego programu atomowego, popiera działania USA. Premier Benjamin Netanjahu podkreśla, że Iran nie może wejść w posiadanie broni jądrowej, ponieważ stanowiłoby to egzystencjalne zagrożenie dla jego kraju. W ramach operacji „Powstający Lew” Izrael już przeprowadził zmasowany atak na irańskie instalacje nuklearne w Natanz, co wywołało reakcję Teheranu i groźby odwetu.

W tle tych wydarzeń trwają rozmowy dyplomatyczne. Specjalny wysłannik USA Steve Witkoff spotyka się z izraelskimi i irańskimi przedstawicielami, próbując zapobiec eskalacji. Jednak napięcie rośnie, a ewentualny atak – zwłaszcza z użyciem broni jądrowej – może doprowadzić do nieodwracalnych konsekwencji dla całego regionu.

Tymczasem Polska Państwowa Agencja Atomistyki uspokaja: nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia obywateli RP. Pomimo ataków na irańskie obiekty nuklearne, nie odnotowano wzrostu promieniowania. Ale jedno jest pewne – świat stoi dziś o krok od konfliktu, który może zmienić globalny porządek.