
Kaczyński o Tusku: Przyznaję, że czasem nie kłamie. Tu dotrzymał słowa
Tusk przyłapany na… prawdzie?! Kaczyński ujawnia, gdzie premier naprawdę dotrzymał słowa
Artykuł:
W trakcie spotkania z wyborcami w Gryfinie prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński nie szczędził gorzkich słów pod adresem Donalda Tuska i obecnej koalicji rządzącej. Kaczyński, znany z bezpośrednich i ostrych ocen, tym razem zaskoczył zgromadzonych, przyznając, że… Tusk nie zawsze kłamie. – Chcę to im przyznać, żeby nie mówić, że zawsze kłamią. Czasem nie kłamią. Czasem powiedzą prawdę – stwierdził lider PiS, odnosząc się do deklaracji premiera o stosowaniu prawa "po swojemu".
Prezes PiS przypomniał słowa Donalda Tuska, który otwarcie przyznał, że rządzący stosują prawo tak, jak je rozumieją. – I to stosują z całą konsekwencją. Pod tym względem dotrzymują słowa – dodał Kaczyński, podkreślając, że taka postawa to powrót do dawnych, niebezpiecznych praktyk politycznych, w których interesy zewnętrzne i podporządkowanie obcym siłom były stawiane ponad dobro Polski.
Kaczyński nie pozostawił złudzeń co do oceny działań Rafała Trzaskowskiego, określając go jako polityka, który "kłamie tak, że aż wstyd słońcu świecić". Zwrócił uwagę, że kandydat opozycji prezentuje program powrotu do polityki uległości wobec zagranicy, a jego kampania opiera się na "murze kłamstwa".
W kontrze do tego, Kaczyński wskazał na Karola Nawrockiego – kandydata na prezydenta, który według niego reprezentuje program bliski wartościom PiS. Nawrocki, choć widzi błędy poprzednich rządów, ma – zdaniem Kaczyńskiego – jasny kierunek: państwo powinno być dla obywateli, a jego celem jest poprawa losu Polaków.
Warto zauważyć, że spotkanie w Gryfinie zgromadziło tłumy sympatyków PiS, co politycy partii podkreślali jako dowód wysokiej mobilizacji przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi. Kaczyński nie ukrywał, że stawka tych wyborów jest wyjątkowo wysoka – chodzi o przyszłość Polski, codzienne życie obywateli i kierunek rozwoju kraju.
Wypowiedzi Kaczyńskiego spotkały się z szerokim echem w mediach społecznościowych i były szeroko komentowane zarówno przez zwolenników, jak i przeciwników obecnej opozycji. Wskazanie przez lidera PiS, że Tusk "czasem mówi prawdę", zostało odczytane jako ironiczny, ale celny przytyk, mający zwrócić uwagę na niekonsekwencję i oportunizm obecnej władzy.