Jazda na rowerze wiąże się ze stwarzaniem o wiele mniejszego zagrożenia dla innych uczestników ruchu niż kierowanie samochodem.
Zwykle znajduje to swoje odzwierciedlenie w wysokości kar grożących użytkownikom dwóch kółek. Ale nie zawsze. Jest wyjątek, za który płaci się tak samo.
Po pierwsze, zdziwiona może być osoba, dla której wypicie alkoholu nie jest czynnikiem dyskwalifikującym korzystanie z roweru. Przy zawartości alkoholu od 0,2 do 0,5 prom. rowerzysta zapłaci 1000 zł. Osoba jadąca rowerem pod wyraźnym wpływem alkoholu – powyżej 0,5 prom. – straci 2500 zł. Oczywiście w przypadku roweru w grę nie wchodzi zasada przepadku po przekroczeniu 1,5 prom.
Czytaj dalej ➡
Źródło: autokult.pl