Piątek o 20.00. Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski spotkają się na debacie
Republika znowu niedopuszczona! Debata Trzaskowski–Nawrocki pod dyktando wielkich telewizji. Demokracja w Polsce znowu kuleje
Sztaby Karola Nawrockiego i Rafała Trzaskowskiego w końcu uzgodniły zasady debaty przed drugą turą wyborów prezydenckich. Spotkanie odbędzie się w piątek, 23 maja 2025 r. o godzinie 20:00, a organizatorami będą trzy największe stacje: TVP, TVN24 i Polsat News, bo Telewizja Republika nie została dopuszczona! Chociaż formalnie każda telewizja czy portal może transmitować debatę, to właśnie te trzy media mają decydujący wpływ na całą oprawę i przekaz.
Debata zostanie podzielona na sześć bloków tematycznych: bezpieczeństwo, gospodarka, polityka społeczna, polityka międzynarodowa, zdrowie i światopogląd. Kandydaci będą zadawać sobie pytania, ripostować i na koniec wygłoszą dwuminutowe podsumowania. Wszystko pod okiem Jacka Prusinowskiego z „Super Expressu”, a o kolejności wystąpień zdecyduje losowanie.
Po doświadczeniach z pierwszej tury, tym razem wprowadzono rygorystyczne zasady – żadnych telefonów, żadnych gadżetów, żadnych pomocy naukowych w studiu. Nawet liczba członków sztabów i aut na terenie TVP została dokładnie określona.
Największy zgrzyt? Po raz kolejny odrzucono postulaty strony konserwatywnej, by debata odbyła się również na antenie Telewizji Republika czy wPolsce24. Politycy PiS nie kryją oburzenia – Marcin Horała i Andrzej Śliwka mówią wprost o wykluczeniu widzów konserwatywnych stacji i o „ochronie Rafała Trzaskowskiego przez TVN i TVP w likwidacji”. To już kolejny raz, gdy głos prawicowej Polski jest marginalizowany, a pluralizm medialny sprowadzany do pustego sloganu.
W praktyce, choć debata ma być „dla wszystkich”, to formuła i przekaz są podporządkowane największym, liberalnym mediom. Demokracja w Polsce znowu kuleje – zamiast otwartej, pluralistycznej dyskusji, mamy pokaz siły medialnych gigantów i zamykanie ust tym, którzy myślą inaczej. Czy taka debata naprawdę oddaje ducha wolnych wyborów? Odpowiedź poznamy już w piątek, ale wielu Polaków już dziś czuje, że ich głos jest po prostu ignorowany.