
Sztab Trzaskowskiego szykuje protest. „Od wielu dni analizujemy wyniki wyborów”
Komitet wyborczy Rafała Trzaskowskiego zdecydował się podważyć wyniki wyborów prezydenckich, składając protest do Sądu Najwyższego. Według wicesefa MON, Cezarego Tomczyka, analiza danych z 31 627 obwodowych komisji wyborczych wykazała szereg nieprawidłowości, które jego zdaniem mogą świadczyć o masowym unieważnianiu głosów. Protest nie ma na celu podważania demokracji, lecz ratowanie jej prawidłowości – postulują działacze KO.
Tomczyk przedstawił pięć kluczowych dowodów, które mają wskazywać na systemowe błędy w rozliczeniach głosowania. Najbardziej niepokojący jest „niewytłumaczalny wzrost głosów nieważnych” oznaczonych podwójnym symbolem „X” w komisjach, gdzie Trzaskowski odnosił sukcesy już w pierwszej turze. W tych jednostkach odnotowano średnio wzrost głosów nieważnych o 149,9%, podczas gdy w komisjach, gdzie dominował przeciwnik – Karol Nawrocki – wzrost wyniósł zaledwie 44,6%. Dodatkowo, model statystyczny oparty na danych UCE Research wykazał, że w pewnych komisjach Nawrocki uzyskał aż o 33% więcej głosów, niż przewidują prognozy przepływu elektoratu.
Kolejnym zarzutem są błędy, które miały miejsce w komisjach w Krakowie i Mińsku Mazowieckim, gdzie wyniki kandydatów zostały przypisane odwrotnie, co doprowadziło do setek przeliczonych głosów. Tomczyk osobiście podkreślił, że jeśli przesunąć średnio zaledwie 7 głosów z każdego obwodu, różnica w skali kraju wyniosłaby aż 442 778 głosów – liczba, która mogłaby łatwo odwrócić ostateczny wynik wyborów. Ta matematyczna wyliczanka, choć opiera się na średnich danych, budzi wątpliwości co do rzetelności liczenia głosów.
Decyzja o złożeniu protestu wyborczego ma charakter formalny – termin na wniesienie protestów do SN upływa w najbliższy poniedziałek. Działacze sztabu Trzaskowskiego apelują do obywateli o zgłaszanie wszelkich nieprawidłowości, by kompetentne organy mogły dokładnie zweryfikować każdy przypadek. Szybka reakcja ma kluczowe znaczenie, gdyż politycy KO przekonują, że te anomalie nie są jedynie sporadycznymi przypadkami, lecz symptomem poważnych błędów systemowych.
W obliczu oficjalnej przewagi Karola Nawrockiego o ponad 369 tysięcy głosów, protest ten staje się symbolicznym wyrazem sprzeciwu wobec mechanizmów, które – według krytyków – zmieniają wynik wyborów na korzyść ugrupowań popieranych przez rząd. Dla koalicji wartościowych działaczy jest to walka o transparentność i uczciwość procedur wyborczych, z nadzieją, że korekta błędów przywróci równowagę i zaufanie do systemu demokratycznego w Polsce.