Rośnie liczba protestów wyborczych. Sąd Najwyższy podał nam, co oburzyło obywateli
Po drugiej turze wyborów prezydenckich 2025 do Sądu Najwyższego wpłynęło już 15 protestów wyborczych. Obywatele zgłaszają różne wątpliwości dotyczące przebiegu głosowania, w tym zarzuty o manipulację telepatyczną, nieprawidłowości związane z zaświadczeniami o głosowaniu poza miejscem zamieszkania, a także brak lustracji organów wyborczych zgodnie z ustawą z 2006 roku.
Wśród zgłoszonych protestów znalazły się także skargi dotyczące członków komisji wyborczej noszących czerwone korale, które miały być symbolem kampanii jednego z kandydatów. Niektórzy obywatele twierdzą, że doszło do wielokrotnego głosowania na podstawie zaświadczeń, choć Państwowa Komisja Wyborcza zapewnia, że każdy dokument miał indywidualny numer, co miało zapobiec takim sytuacjom.
Sąd Najwyższy ma czas do 16 czerwca na przyjmowanie protestów, a następnie do 2 lipca na rozstrzygnięcie o ważności wyborów prezydenckich. W poprzednich wyborach prezydenckich w 2020 roku wpłynęło ponad 5,8 tys. protestów, z których tylko 23 uznano za zasadne, ale nie miały one wpływu na wynik wyborów.