Oto majątek Grzegorza Brauna. Przyznał się, że został "okradziony"
Źródło: www.fakt.pl
Braun alarmuje: „Zostałem okradziony!” Szokujące kulisy majątku kandydata na prezydenta
Wstęp:
Na finiszu kampanii prezydenckiej temat majątków kandydatów wywołuje ogromne emocje. Grzegorz Braun, znany z ostrych wystąpień poseł i eurodeputowany, twierdzi, że padł ofiarą finansowej niesprawiedliwości. Jego oświadczenie majątkowe zaskakuje skromnością, a sam polityk twierdzi, że… został okradziony przez Sejm! O co chodzi w tej sprawie i jak naprawdę wygląda majątek Brauna?
Majątek Grzegorza Brauna – zaskakująco skromny bilans:
- Braun nie posiada ani domu, ani mieszkania, nie ma udziałów w spółkach, nie spłaca żadnego kredytu.
- W oświadczeniu majątkowym za połowę 2024 roku zadeklarował: 3 337 zł i 89 gr oraz… 2,87 dolara oszczędności.
- Jego jedynym majątkiem ruchomym wartym powyżej 10 tys. zł są książki.
- W 2023 roku dochody Brauna z tytułu pracy w Sejmie wyniosły 67 070,53 zł.
- Od połowy 2024 r. Braun jest europosłem, a jego wynagrodzenie w Parlamencie Europejskim to ponad 46 tys. zł miesięcznie (10 927 euro). Jednak obecnie nie otrzymuje diety europoselskiej.
Dlaczego Braun twierdzi, że został okradziony?
- W swoim oświadczeniu majątkowym Braun napisał, że z tytułu wykonywania mandatu posła otrzymał „tylko część należnej sumy”.
- Twierdzi, że był „okradany przez Prezydium Sejmu IX i X kadencji”, a praktyka ta była kontynuowana w 2024 roku – przez pierwsze trzy miesiące potrącano mu połowę uposażenia, a przez pół roku całą dietę.
- Powodem tych potrąceń były kary finansowe nałożone na Brauna przez Sejm, m.in. za głośny incydent z gaszeniem świec chanukowych (menory) podczas uroczystości w Sejmie.
- W 2024 roku dodatkowo został ukarany za zakłócanie uroczystości w dniu pamięci ofiar Holokaustu – na 30 dni roboczych pozbawiono go diety europoselskiej.
Braun na tle innych kandydatów:
- W zestawieniu z majątkiem innych kandydatów na prezydenta, Braun wypada wyjątkowo skromnie.
- Nie posiada nieruchomości, nie inwestuje w firmy, nie deklaruje drogich samochodów ani oszczędności.
- Od 2015 roku jest członkiem rady Fundacji Osuchowa, ale nie pobiera z tego tytułu wynagrodzenia.
Komentarze i reakcje:
- Braun otwarcie mówi o „kradzieży” swoich pieniędzy przez Prezydium Sejmu, jednak w rzeczywistości chodzi o egzekwowanie kar finansowych za naruszenia regulaminu i kontrowersyjne zachowania w Sejmie.
- Jego majątek i styl życia stawiają go w opozycji do wizerunku „zamożnego polityka”. Część komentatorów widzi w tym próbę budowania wizerunku outsidera, inni krytykują jego zachowanie jako nieodpowiedzialne i prowokacyjne.
Podsumowanie:
Grzegorz Braun, kandydat środowisk prawicowych, deklaruje niemal zupełny brak majątku i głośno mówi o „okradaniu” przez państwo. Jego przypadek jest wyjątkowy na tle innych polityków – zarówno pod względem finansów, jak i kontrowersji. Czy taka postawa przekona wyborców, czy raczej odstraszy? Odpowiedź poznamy już niebawem w wyborach prezydenckich.
Źródła: